Strona:Karol Irzykowski - Pałuba Sny Maryi Dunin.djvu/298

Ta strona została przepisana.

w myśl zasady wypowiedzianej na str. 198/9., muszę i w mojem opowiadaniu przyjąć punkty, których nie rozumiem, aby dać w niem zupełny równoważnik sposobu spostrzegania i pamiętania życia. Na taki punkt właśnie powyżej natrafiłem; naturalnie można ich było napotkać mnóstwo i w poprzednich epizodach, lecz zazwyczaj dzieje się tak, że człowiekowi badającemu lub piszącemu wystarcza urojenie wyczerpującej całości.