Dobijanie się o krzesło nieszczęśliwego gracza-samobójcy w Monte Carlo polega już na paradoksie.
Głęboka wiara ludzi w skuteczność tego rodzaju dziwacznych środków, wiara tak zakorzeniona, że przeszła nawet do poważnych książek lekarskich, każe przypuszczać, że ma się tu do czynienia z pewnościami, zamienionemi w wewnętrzne hallucynacye. Ale jeżeli w powyższych wypadkach błędy myślowe są dla nas naocznymi dlatego, że to są fakty krwawe i straszne, nie zważa się na mnóstwo takich samych błędów myślowych, które mają skutki niekrwawe, ba nawet piękne i poetyczne (np. palingeneza), a stanowią do dziś repertuar wielu nawet wykształconych umysłów. Bo czy Huron zjada serce odważnego misyonarza, czy sławny krytyk wywodzi zygzakowatość czyjegoś stylu ze skłonności autora do alkoholu, — schemat psychologiczny myślenia jest ten sam.
Str. 171. ...zwrot od jednego dualizmu do drugiego...
Temu przesunięciu się dualizmów wcale nie przypisuję znaczenia ewolucyi ideowej; jest to tylko zmiana tematu rozmowy na rynku literackim, rozmowy, którą nie kierują najtęższe głowy. Są tzw. ewolucye umysłowe, które są niemi tylko dla tłumów.
Dualistyczny szablon: „rozum — uczucie“, dziś u nas modny i dla wielu wygodny, jest w literaturze starym wynalazkiem. W epoce Goethego nazywał się: „naiwnością — sentymentalnością“. A jeszcze Hebbel na jednem miejscu w swych pismach skarży się: „...ten rozum, którym-to się dziś tak skwapliwie pomiata, chociaż go nigdzie niema za dużo“. Widocznie pół wieku temu grasowały na świecie takie same banalności jak