Strona:Karol Irzykowski - Pałuba Sny Maryi Dunin.djvu/90

Ta strona została przepisana.

atrament rozpuścił się w wodzie, lecz to, co odczytał, zakończone pytaniem: „czy dobrze?“, przejęło go do głębi. Pod tem wrażeniem napisał na tym samym liście przysięgę, że „dobrze“, i bez namysłu z własnej inicyatywy złożył go znowu na piersiach zmarłej, gdy ją kładziono do trumny, niby odpowiedź, niby wieczny weksel.