Strona:Karol Kautski - Od demokracji do niewolnictwa państwowego.djvu/23

Ta strona została przepisana.
II. Nieco o „konnej jeździe“.

Zanim przystąpię do rozpatrzenia tych doniosłych kwestyj, pozwolę sobie na drobną dygresję, spowodowaną względami natury nieco humorystycznej. Trocki stwierdził sam w r. 1918 w broszurce swojej, zatytułowanej „Praca, dyscyplina i porządek ocalą socjalistyczną republikę sowietów“, że proletarjatowi rosyjskiemu brak organizacji, dyscypliny i wyszkolenia. Mimo to bolszewicy uznali ten proletarjat za zdolny do przemiany procesu produkcji. „Byliśmy przekonani, że wszystkiego się nauczymy i wszystko urządzimy“.
Na to odpowiadam w swojej broszurze p. t. „Terroryzm etc. na str. 117:

„Czy Trocki zdobyłby się na odwagę, by wsiąść na lokomotywę i puścić ją w ruch, w przekonaniu, że podczas jej biegu „nauczy się już wszystkiego i wszystko urządzi?“ Możeby potrafił się nauczyć, ale czy miałby na to dość czasu? Czy lokomotywa nie wyszłaby przedtem z torów, lub nie eksplodowałaby? Trzeba się naprzód nauczyć kierowania lokomotywą, zanim podejmie się ktoś jej prowadzenia. Również proletarjat musi najpierw zdobyć kwalifikacje do kierowania produkcją, aby to kierownictwo mógł objąć. Produkcja nie znosi zastoju, nie ścierpi próżni, szczególnie w położeniu, jakie wytworzyła wojna, kiedy pozbawieni jesteśmy wszelkich zapasów do tego stopnia, że żyjemy z dnia na dzień i skutkiem zatamowania produkcji wydani jesteśmy na śmierć głodową“.

Trocki z wywodów tych cytuje zdanie o lokomotywie i przeciwstawia mu następujące uwagi:

„To pouczające zestawienie, które mogłoby przynieść zaszczyt każdemu proboszczowi wiejskiemu, jest jednak naiwne... Moglibyśmy z nierównie większem prawem zapytać, czy Kautski odważyłby się dosiąść konia, zanim nauczył się mocno siedzieć w siodle i kierować każdym biegiem czworonoga. Przypuszczamy i zdaje się, że nie mylimy się pod tym względem, że Kautski nie zgodziłby się na tak „niebezpieczny, bolszewicki eksperyment“.