w obrębie jednej organizacji, a nie w drodze walki między organizacjami. Pierwszem zadaniem uświadomionych bojowników klasowych jest tu pozyskanie mas i skupienie ich do walki.
We Francji natomiast napotykamy sprzysiężenie. Nie może ono być liczebnie zbyt silne, inaczej niebezpieczeństwo wykrycia byłoby za wielkie.
Może się udać tylko przy bezgranicznej wierze uczestników w przywódców. Dlategoto tyle jest organizacji, ilu przywódców, którzy wzajemnie zwalczają się na śmierć i życie, rozdzierając szeregi gotowych do walki robotników.
Jako spadek po tem stadjum utrzymuje się duch sekciarski i rozłam w ruchu francuskim długo, aż po r. 1905.
Marks i Engels ducha tego uważali za niezmierną szkodę. Nie odrzucali nic tak stanowczo, jak wyrodzenie się marksizmu w ruch sekciarski. Stąd pochodzi ich stanowisko wrogie wobec Lassalizmu, który wydawał im się zbyt sekciarskim i wobec Hyndmana w Anglji.
Im silniejszym się stawał we Francji ruch masowy, tem bardziej znikało sekciarstwo. Znalazło ono, jak widzieliśmy, nowy przytułek w Rosji, gdzie konspiracja była koniecznością.
Stamtąd duch sekciarski znów wkradł się do krajów zachodnich, wszędzie tam, gdzie uwydatniało się osobiste znaczenie rosyjskich rewolucjonistów, a to było niemało od chwili rewolucji r. 1905. Bolszewicy wykorzystywali ten posłuch aż nadto. Jako prawdziwi spiskowcy nienawidzą oni wielkiej, rozległej organizacji, ogarniającej rozmaite, gotowe do walki klasowej odcienie proletarjatu.
Chcą oni, by organizacje bojowe proletarjatu byty tak małe, aby obejmowały tylko zwolenników komitetu centralnego całkowicie mu oddanych. Każda inna organizacja proletarjatu jest w ich oczach wrogiem, którego starają się zdruzgotać.
To na szczęście im się nie udało, ale wpływ ich wystarczył do tego, aby w decydujących dniach rewolucji podburzyć proletarjat do zgubnej walki bratobójczej we własnych szeregach, by osłabić go i uczynić niezdolnym do
wyzyskania zwycięstwa w tym stopniu, jakby pozwalały na to dane warunki.
Najwięcej szkody wyrządziło wmieszanie się bolszewizmu proletarjatowi francuskiemu, który dzięki wspomnieniom jakobińskim i blankistycznym, najsłabszy stawia opór frazeo-
Strona:Karol Kautski - Od demokracji do niewolnictwa państwowego.djvu/79
Ta strona została przepisana.