- Zorganizować dyktaturę proletarjatu w kraju chłopskim, znaczy to, stawiać proletariuszów jak figury na szachownicy na rozmaite pozycje, aby kierowały masą chłopską“.
Bezpośrednio przedtem Bucharin opowiada sam, że skutkiem takiego „kierowania“ włościaństwem, znacznie zmniejszył się obszar uprawny, że chłop pracuje jeszcze tylko ekstenzywnie i że ustały nadwyżki produkcji wiejskiej, przeznaczonej dla miasta.
Przedstawienie Bucharina potwierdza moje uwagi i uzupełnia je tem, że jako drugi powód braku robotnika obok przejścia robotników do przedkapitalistycznych metod produkcji i ucieczki z miasta, podaje jeszcze odwracanie się robotników od pracy produktywnej a zwracanie do nieproduktywnej w armji, w biurokracji i w policji.
Nie zdaje on sobie sprawy z tego, jakie ekonomiczne potępienie rządów sowieckich leży w tem stwierdzeniu.
Każdy rząd, któremu siły robocze nie oddają się dobrowolnie w wystarczającej ilości do rozporządzenia, skłonny jest, o ile posiada dostateczne środki przymusowa w ręku, do użycia ich, aby zmusić robotników do pewnych świadczeń.
Rząd sowiecki nie stanowi wyjątku pod tym względem. I on usiłował wprowadzić przymus pracy. Trocki wyczerpująco omawia to w swej rozprawie i zapowiada zupełne udanie się tych prób.
Było to rok temu. Od tego czasu nic o tem nie słychać i nie mam potrzeby zajmowania się szerzej rosyjskiemi eksperymentami, ich przedstawienie zaś oraz krytykę musimy pozostawić towarzyszom, którzy znają je z bliska.
Gdybym był mógł odpowiedzieć Trockiemu przed rokiem zaraz po ukazaniu się jego „Anti Kautskiego“, byłbym musiał zająć się bliżej rosyjskiemi próbami wprowadzenia przymusu pracy. Ale już sam czas czekania uwolnił mnie od tego trudu. I to jest w regule najpewniejsza i najwygodniejsza oroga do rozprawiania się z bolszewickiemi urządzeniami. Czas najskuteczniej pełni rolę ich krytyka. Zapowiada się każdą instytucję głośnym tamtamem, jako jedynie prawdziwe rozwiązanie zagadnienia, o które idzie i lży się każdego jako zdrajcę, który śmie ją krytykować. — Po upływie pół roku porzuca się sprawę jako chybioną i zwraca się próby w kierunku czegoś nowego, zupełnie odmiennego i z takim samym tamtamem ogłasza, że tym razem znale-