Niewolnik z jednej strony, z drugiej używający — oni to dopiero stają się prawdziwymi leniwcami: jeden w rzeczywistości, drugi w swoich marzeniach. Ale rzecz nie ma się tak, jak twierdzi Trocki, że człowiek już z natury jest leniwcem i potrzebuje przymusu pracy. Przeciwieństwo tego jest zgodne z prawdą: „z przymusowej pracy“ dopiero rodzi się natura leniwca w człowieku.
Z tej natury leniwca u robotnika, pracującego pod przymusem, rodzi się też mała wydajność jego pracy. Pracuje on nietylko z niechęcią i opieszale, lecz nieuważnie, nie szczędząc ani zwierząt roboczych, ani narzędzi pracy. To też można mu powierzyć chyba tylko najprymitywniejsze, najgrubsze narzędzia.
I to po dziś dzień nie zmieniło się. Także w republice sowieckiej powierzono robotnikom przymusowym tylko tak prymitywne roboty, jak rąbanie drzewa, kopanie torfu, czyszczenie torów kolejowych i t. d.
Byli, coprawda, w starożytności niewolnicy wysoce inteligentni, o wielkiem wykształceniu, którym powierzano bardzo ważne funkcje. Ale wyrośli oni i wychowali się jako ludzie wolni, a następnie nie używano ich w procesie produkcji, lecz tylko do posług osobistych, gdzie utrzymywali wyjątkowe stanowisko.
Jeśli Trocki twierdzi, że poddaństwo było postępem i sprowadziło wzmożenie wydajności pracy, to pierwsze zdanie jest słuszne, ale drugie jest fałszywe.
Poddaństwo i niewolnictwo były o tyle postępem, że umożliwiły wytworzenia się klasy, która poświęciła się wyłącznie nauce. Teraz dopiero mogła powstać nauka we właściwem tego słowa znaczeniu i rozpocząć swoją działalność uszlachetniającą i przekształcającą świat.
Ale aczkolwiek wysoko należy oceniać ten wynik, to był on jednak okupiony drogo, bo bezmierną nędzą i obniżeniem poziomu myślowego miljonów ludzi pracujących. A to nie było jedyną ciemną stroną warunków, które sprzyjały rozwojowi nauki.
Praca przymusowa umożliwiła wprawdzie rozwój sztuki i nauki, ale pozwoliła też wytworzyć się klasie, która oddawała się tylko polowaniu i wojnie; na cele wojny łożyła ogromne środki i stała się temsamem źródłem ustawicznych i straszliwych spustoszeń.
I nie dość na tem. Tam, gdzie przewagę zyskuje niewolnictwo i praca pańszczyźniana, a wyparta zostaje wolna
Strona:Karol Kautski - Od demokracji do niewolnictwa państwowego.djvu/98
Ta strona została przepisana.