kowice w powiecie tarnobrzeskim, Pysznica jak wyżej).
Wieczorem ruch, gwar, niezwykłe ożywienie we wsi. Słychać śpiew i dźwięk muzyki. Rozpoczyna się chodzenie po kolędzie, które trwa od św. Szczepana aż do Gromnic (Matki Boskiej Gromnicznej 2 lutego), a które opisano dokładnie w studyum o „nowym roku u ludu“[1]. Chodzą z gwiazdą, szopką, Herodem i misiem czyli turoniem.
Dzień św. Szczepana to ważny dzień dla sług i gospodarzy. Służący płci męskiej godzą się w ten dzień do służby do tego samego lub innego gospodarza i biorą pieniężny zadatek na służbę czyli t. zw. kolędę. Na wsi powiadają, że kolęda jest podzielona na dwa czasy, w św. Szczepan dla parobków[2]; a w Nowy Rok dla dziéwek. (Wola rzeczycka). Nazywają też święta B. Narodzenia godniemi świętami (powszechnie).
Są przysłowia:
W święty Scepán
Kuzdy sługa pán. (powsz.).
W święty Scepán gospodárze idą kole drogi, a parobki drogą.
(Rzeczyca długa, Rzeczyca okrągła, Brandwica, Jastkowice w powiecie tarnobrzeskim i Pysznica w powiecie niskim).
Bo i prawda, że trzeba gospodarzowi dobrze podchlybiać parobkowi, aby poszedł do niego do służby na rok przyszły. (Pysznica).
- ↑ Dr Karol Mátyás: Nowy Rok u ludu. Kraków 1902 (odbitka z Czasu).
- ↑ Są jednak wyjątki np. w Siedleszczanach parobki i dziewki godzą się do służby w N. Rok, a tylko smarkáce, pastuchy w św. Szczepan.