Strona:Karol Mátyás - Chłop czarownik.djvu/9

Ta strona została przepisana.




U

U   ludu polskiego wszędzie spotyka się z »czarownikiem«. Jest to niebezpieczny człowiek, ale i konsyliarz niezwykły, więc prócz bojaźni, żywią dlań chłopi osobliwy szacunek. Czarownik pewnie długo praktykować musi, naukę zaś odbiera zwykle od ojca swego, bo »carowniastwo« pospolicie jest dziedzicznem w rodzie. Chłop to zwykły na oko, ale przypatrzeć się, jak mu każdy ustępuje z drogi, jak go wita, lub jak się na niego patrzy w oddali z ukosa — to się zaraz pozna, że w tym człowieku musi coś być, co ludzi napełnia pewną grozą. Płanetnika pozna łatwo chłop po troku mokrym, ale czarownika nie pozna, gdy nie wie, bo czarownik z djabłem trzyma, więc tak samo jak djabeł, nie pokaże po sobie, czem jest.
W górach za regułę przyjąć można, że każdy »baca«, owczarz, jest czarownikiem. Władza jego polega przedewszystkiem na oddalaniu złych wpływów, czy to przyrody, czy takiej samej ludzkiej władzy, a więc czarów, od powierzonej sobie trzody, czyli na zapobieganiu tymże lub ich niweczeniu. Ale i przeciwko ludziom i dla ludzi czarownik taki skuteczne ma środki. Zna lekarstwa na rozmaite choroby i nieszczęścia, umie wypędzić i wpędzić w kogo chorobę lub nieszczęście, umie zakląć przyrodę, że mu jest posłuszną, bieg w niej zwykły wstrzymać może... Jest w całem tego słowa znaczeniu potężny.