a jak psydzie do cego, to sie dobze bijmy!
Połozę já kije zaráz wele siebie;
śpijze dusko Matysku, nadkryję já ciebie.
Gloryja suma deo inexelxys et interapax
bone wolontatys.
Słyście bracia! ze juz po tseci ráz śpiéwá,
a wy sie se mnom zbywácie, ze kozioł od zdychaniá ziéwá.
Bie jacy Dameta wstań! Bóg wié, co to będzie,
ka sie to wzieło i ka to usiędzie.
Chwała bądź Bogu na wysokiem niebie
a ludziom pokój na niskiem padole!
Bóg sie w cłowiecéj narodził osobie,
w Betlejem mieście tam lezy we złobie.
Co za pán! co za pán! co ón nám tak śpiéwá;
coby to za pán miáł być fnet wiedzieć będziema.
Bie bracia, Kuba i Matysku! wstajcie,
a na śpiéwanie hanioła śpiesno psybywájcie!
Posłuchájcie pastérze! z pilnościom słuchájcie!
do Betlejem miasta cemprędzéj biegájcie!
tam nájdziecie Pana nowo-zrodzonego,
który nás má wybawić z mocy carta złego,
Dziękujemy ci, haniele, coś nám go zwiastówáł,
którego nám z prorokow kázdy obiecówáł.
Bie bracia! pójdźmy jino, kady haniół káze!
bede já wám psodkował, já sie juz odwáze.
Owoli go tu mácie w téj cárnéj odziezy!
Pytám sie wás panosku, dzié syn Bozy lezy?
- ↑ Tak w rękopisie.