cy za to na misce bez upominania dobrze wytną, aż sucho zostanie. Takim siekarzem w Pysznicy jest T. Bis, który trochu nie widzi w nocy. Temu Bisowi wyrządzają drudzy siekarze różne psoty, naprzykład, gdy jak zwykle sam dobija pala na misce, dosypią mu do gotowanej kapusty surowej z wanny i tabaką mu przysolą, a on to wszystko w porządku sprzątnie.
Po wieczerzy rozchodzą się wszyscy robotnicy do domów a gospodyni na odchodnem daje każdemu chłopu spory kawał pieroga dziękując za pomoc słowem „Bóg zapłać“. (Pysznica).
Rąbanie i siekanie kapusty ciągnie się zwykle od św. Michała aż do św. Jadwigi.
We święty Michał idą chłopy do lasu i zrywają debionki (dębianki) rosnące na dębowych liściach i przełupują je na pół: jeśli w dębiance jest robak, to przyszły rok będzie bardzo dobry i obfity w plony, jeśli jest mucha, co ma skrzydła, to kiepski i mokry, a jak pająk, to bardzo suchy. Tego przekonania co rok probują i mają to za prawdę. (Stale).
„Jeżeli grzmi po św. Michale, to siej chłopie żyto i w kale, to jest w niskim, mokrym gruncie, bo będzie przyszły suchy rok“. (Stale).
15 października, św. Jadwigi.
Świętej Jadwigi
połóż chłopie capigi! (Stale, Gorzyce, zresztą powszechnie).
Strona:Karol Mátyás - Jesień.djvu/15
Ta strona została uwierzytelniona.