14
Pijak nie wiedząc, od kogo ten głos pochodzi, rzekł na pól z gniewem:
— Skądeś bestyja wzięła, tam połóz!
Wtedy dusza ucieszona rzuciła skibę na rolę sąsiada i rzekłszy pijakowi „Bóg zapłać“, uleciała do nieba w postaci bieluchnego gołąbka[1]. (Zb.)
Dusza pokutująca wszędzie być może, nawet pod kamieniem na drodze. Dlatego, „jak sie kto utchnie, to trza powiedzieć „wiecne odpocywanie“, bo pod tąm skałąm (kamieniem) dusa pokutuje“[1]. (Zb.)
W polskiem siole mieszka nareszcie zwierz tajemniczy, mający w sobie coś demonicznego, nazwiskiem „bestyja“. Sam chłop opisuje go w ten sposób:
„To jes źwyrz wielgi, skaradny, taki strasny okropnie, który siedzi pod drzewem, jesce pod okropnem drzewem, pod korzeniami. Jak kto klnie i mówi „bestyja“, to mu sie zaráz pokáze „bestyja“.
„Jeden chodák pásáł po leśsie i wsze klął: bestyja! Tak jak posed na orzechy, tak naláz(ł) orzecha wielgiego basz i mówi do tego orzecha:
— O! jakaś sie ty bestyja nalazła wielgá!
Tak mu sie przekázała ta bestyja:
— Já jes, widzis, bestyja.
Stanąło przed niego, takie p(ł)omieniste buło, co sie tak przeląk(ł), co juz nigda tego nie gádáł[1]. (Z.)
W polskiem siole wszystko żyje tajemniczem jakiemś, historycznem życiem — wszystko ma swój początek, swe znaczenie, swą tajemnicę. Spytaj chłopa o drzewo, które rośnie przy drodze, lub o kamień, o który potrąci nogą. „Osika sie wsze trzęsie, bo sie na niéj Judás owiesiuł. Jak Pana Jezusa przedáł za trzydzieści śrybników, a usłysáł, ze Pana Jezusa ukrzyzówali, ze Pániezus (Pan Jezus) bardzo ciérpi, to rzuciuł temi piniądzmi o ziemię i posed i owiesiuł sie na osice“[1]. (Z).
Leszczyna zaś to cudowne drzewo, w które nigdy piorun nie