β) Gráfka, bo uudaje taką bogatą, a na bogatą gádają uu nás: „gráfka.”
γ) Bekartowna, bo taká małá je, a udaje taką panią.
δ) Dzieci tak słozyły na nią:
— Pręgowna, — Mitręgowna, — Nie chce sie ji robić, — Tylko w rękawickach chodzić, — Wszysko po pańsku szastá — I jé ciasta.
107. Protschke Jaś, lat 13, syn oficjalisty hrabskiego w Dzikowie. U. sz. T.
α) Mara, bo uón, jak mały był, to na swoją siostre wołał: „Maru!“ zamiast: Maniu!
β) Grubiján, bo je hónorny, nie zdymie przed starsem kapelusa.
γ) Wykradziárz, bo wykrád drugiemu chłopákowi zesyt i uodpisáł rachunki.
δ) Mochort, bo zácypny je, jak taki rycyrz był, nazywáł sie Mochort.
ε) Wołają na niego:
„Janek Proczke to chopásek składny,
do jakiego grzychu to nie bardzo skłonny, — ze taki pobozny je, do kościoła chodzi i modli sie, a składny, bo uumié i napisać i rachunki zná dobrze, ucy sie dobrze.
ζ) Na jego uojca słozyły dzieci:
— „Proczki uociec jedzie na kocie (= „na kielychu“), niby w kołowrocie” — bo jego uociec lubi zar-ziwać (zaglądać) do kieliska i wtencás kreńci sie mu w głowie, jak w kołowrocie. Terá dzieci i na tego Jánka tak wołają.
108. Puzio Jasiek, lat 9, syn wdowy, wyrobnicy żydowskiej, „co uu Zydów narábiá,” w Miechocinie. U. sz. M.
α) Papuziác, bo na pysku je tłusty, a uu nás nie gádają: tłusty, tylko: papuziasty.
β) Miołojca, bo sie tak zegná; nie zegná sie: „w imie Ojca,” tylko: „miołojca.”
γ) Dziesieńcioro nie uumié, bo nie uumié Dziesieńcioro Przykázań.
δ) Jak sie go pytać: „Skond idzies?” — to uón mówi tak przez nos: A z miansta od mantusi. Potem sie go dzieci pytają: „A co mąma robią?” To uón odpowiadá: „A Zydki pierą!”[1] Terá tak sie wygrzyźniają z niego.
- ↑ W Miechocinie (o 1 kilometr od Tarnobrzega) jest kilkanaście takich wyrobnic, które Żydom łachy, czyli bieliznę, piorą (a w gwa-