135. Sobowiec Józek, lat 14, syn gospodarza i wójta w Trześniu. U. sz. T.
α) Sobaka, bo bardzo je wierny lá pańskich dziéwcyc, tych, co do skoły do jedny klasy z niem chodzą. Ráz nie uumiały te dziéwcyce tego, co pán na tablicy napisáł, i kázáł, zeby sie tego na pamięć nauucyć, dziéwcyce se tego nie odpisały i nie uumiały, to uón kázdy dziéwcycy to napisáł na kartecce — i z tego nazwały go drugie dzieci sobaką, bo sobaka znacy po rusku: pies, a pies je wierny. Zreśtą nazywá sie Sobowiec.
β) Jedyne dziecko, tak go pán nazwáł, bo wszystko uumié, bardzo je pilny i dobrze sie uucy.
γ) Mendrzec, bo mondry.
δ) Sobek, bo zuch je do wszystkiego, jak jakiś był zołniérz dzielny i nazywáł sie Sobek.
136. Stadnik Pietrek, lat 12, syn wyrobnika w Miechocinie. U. sz. M.
α) Niuchác, bo bardzo niuchá, to znacy kradnie matce piéniondze i kupuje se za to cukierki w mieście w sklepie.
β) Remgál, bo mu ráz matka kupiła rogál, to uón sie chwálił przed dziećmy, tak sie przekazowáł tem rogálem i gádáł: „O! jem rogál!“ Dzieci przekreńciły i nazwały go remgál.
γ) Rupieciárz, bo, jak sie uod nich jedna pani, co unich mieskała, przewoziła na inne mieskanie, to uón tak gádáł do ty pani: „Niech se pani juz weźnie te stare rupiecie!“ Tak gádáł na ji rzecy.
δ) Dzieci tak słozyły na niego:
— Piotr Stadnik — to wielgi manik[1] — jak mu sie co przyśni, — to wołá w zimie wiśni.
137. Stawidło Józek, lat 12, syn rybaka i oryla (= flisaka) w Dzikowie. U. sz. T.
α) Mułek, bo mu uociec z flisu przyniós taką cápke cárną, całá je cárná, tylko białe má przykrywadło; ta cápka to sie tak ciągnie, jak muł we wodzie, látego go nazywają mułkiem.
β) Kołton, bo kołtoniaste włosy má.
γ) Zwiérz, bo má takie włosy kolcyste, stojące, jak sarna, a sarna je zwiérz.
- ↑ Manik to taki cłowiek, co mu sie cęsto coś przyśni; jak mu sie co przyśni, jak se co uupodobá, to juz to musi mieć, albo co zjeś, pótyl sie bedzie dar, póchyl (= póki) mu nie dadzą. Taki clowiek sie nazywá manik.