Strona:Karol Mátyás - Przezwiska ludowe.djvu/6

Ta strona została przepisana.

go czciną[1] porządnie zwali. Jak bardzo płace, jak go pán zbije, to drugie dzieci wołają:
— Mamo! kurce mie kóje,
a drugie na mnie wyskakuje![2]
8. Bodura Jasiek, l. 10, syn Piotra, woźnego w c. k. Starostwie w Tarnobrzegu i szewca. U. sz. T.
α) Miescański flak, bo ŭón z miescana pochodzi, a miescany to flaki jedzą.
β) Murdziakieski, bo taki zanurzony, záparty má pysk.
γ) Majór, bo jak sie spotka z drugiem chłopákiem, to sie kłaniá po wojskowemu, tajak zołniérz majórowi.
δ) Dzieci tak słozyły na niego:
Bodura
natura!
9. Brzeziński Jadám, l. 13, syn gospodarza z Gorzyc (pow. Tarnobrzeski). U. sz. T.
α) Śwyńská d..a, bo taki je mondry, jak śwyńská d..a[3]; to znacy, ze głupi je.
β) Marczypán, bo ŭón tak gádá, ze jak sie wyŭucy na pana, to bedzie marcypány jád.
γ) Babski podchlybnik, bo dlá dziewcyn je bardzo podchlybny.
δ) Dzieci wołają na niego:
Kaftánek my[4] kupujecie? — bo mu ráz ojcowie kupowali kabát na mieście na jarmaku, a ten kabát był taki farby jak kaftánik na dziéwcyce[5], to ŭón nie kciáł tego kaftanika i obezwáł sie: „Co! kaftánek my kupujecie?... Nie kce kaftánka!”
10. Buczek Jasiek, l. 15, z Dąbrowicy (pow. Tarnobrzeski). U. sz. T.
α) »Byk«, bo ŭón sie właściwie nazywá Bycek, nie Bucek.

β) Magiera, bo w magierze[6] chodził, jak był mały.

  1. = trzciną.
  2. Wogóle, gdy dziecko mierzone płacze, to drugie dzieci tak na nie wołają (Miechocin, Dzików).
  3. Jest przysłowie: Mondry jak śwyńská d..a (Miechocin).
  4. W gwarze miejscowej = mi, mnie.
  5. = niedorosła dziewczyna, dziewczynka.
  6. We wsiach t. zw. lasowskich pow. Tarnobrzeskiego noszą chłopi okrągłe czapki z brunatnego grubego sukna z dużym na