Z zapustem łączą się różne ciemne ludowe gusła. Przytoczę tylko jedno. Związało się ono silnie z kościelnem upatrywaniem djabła w szalonej zapustnej wesołości.
Powiadają, że w zapustnych nocach można przed północkiem djabła widzieć w karczmie, jak tańcuje pomiędzy ludźmi, ale »trza znać na to sekret«.
Kto chce djabła wtedy zobaczyć, musi za dnia iść na cmentarz, wybrać grób, w którymby znalazł starą trumnę, w niej deskę z wybitym sękiem — z tą deską niech przed północą pójdzie za okno karczmy, gdzie w zapusty gra muzyka, niech popatrzy przez tę dziurę z sęka we wnętrze karczmy, to zobaczy, jak djabeł tańcuje pomiędzy weselącymi się ludźmi. (Jastkowice).
W zapusty płatają też djabły, pokutujące dusze, topielce, rozmaite ludziom figle. Dużoby o tem było pisać.
Na zapust i poważny, trzeźwy, unikający zabawy i pijatyki rolnik uważa, bo
Jak w zapustny poniedziałek z południa wiaterek,
to siej chłopie na wiesne najwięcej tatarek.
Objaśnia to rolnik tem, że będzie ciepłe lato, a tatarka lubi ciepłe nocy i rosy.
Inni powiadają:
Jak w zapusty śniegi drogi zasypują,
jarzyny w tym roku dobrze podsypują.
Przez trzy dni zapustów jak deszcz z góry bije,
to we żniwa żyto na garściach pognije.
Jeźli przez zapusty są na rzekach lody,
to w tym roku z gęsi bardzo kiepskie płody.
Jeźli przez zapusty jest po drogach woda,
to po niskich gruntach pracy chłopa szkoda.
Jeźli przez zapusty trzy dni deszcze biją,
to po niskich gruntach ziemniaki pogniją.
Jak w zapusty ciepło, boso chodzą baby,
to późno w tym roku zagrają nam żaby. (Stale).
»W zapusty nawet babom nie wolno przość, bo takie płótno, chtoby w zapusty na niego przôd, to wtedy, jak go bléchuje, przychodzi wicher i porywá to płótno w góre, ze juz go nigdy nie zdybie. Ludzie mówio tak: chtórá baba w zapusty nie pije ji z drugiemy sie nie zàbáwiá, jino kodziel przedzie, to sie za to djábeł złości ji to płótno porywá ji (jej) z wichrem, bo wichrem to djábeł rzodzi«. —