Gdy w Wielką Niedzielę powrócą z rannéj mszy z kościoła (koło godziny 10. przed południem), zaraz zasiadają i spożywają świecenie. Dziéwka, która została w domu, zgotowała tymczasem ciepłéj strawy: barszcz czysty postny i rosół przynajmniej z 1 kg. mięsa. Gospodarz bierze święcone jaje, przecina na dwie połowy, przeżegna, jednę połówkę zjé, drugą daje żonie. Potem każdemu domownikowi daje po połówce jaja. Jedzą barszcz, do którego gospodarz nadrobi chleba, słoniny, kiełbasy, jaj i chrzanu, rosół z kaszą, wreszcie mięso z rosołu. Placki, chleb, masło, sér jedzą, »wkiej sie komu chce«.
Kości z jedzenia składają na miskę — niech Bóg broni, żeby ktoś rzucił kość na ziemię! Kości te gospodarz w poniedziałek wielkanocny popołudniu zakopuje w czterech rogach pola w tym celu, »żeby myszy zboża nie jadły«. (Stale).
Do str. 16. W Stalach w dzień św. Leja kawalerzy chwytają przemocą dziéwki — jeden bieże za nogi, drugi za ręce — niosą z hałasem i wrzucają do rzeczki, płynącej przez środek wsi, nie uważając wcale na jej kościelne szaty. Nie zważają też na to, że chałupa, gdzie się znajduje dziéwka, zamknięta, wybijają drzwi, wyjmują okna — muszą ją dostać i do rzeki wrzucić! Choć drzwi i okna popsują, nikomu przez myśl nie przejdzie skarżyć się o to. Taki już starodawny zwyczaj, który utrzymują na tę pamiątkę, że niegdyś Pana Jezusa z mostu cedrowego wrzucono do wody. (Stale).
Przytoczę tu jeszcze kilka ciekawych, ze świętami wielkanocnemi wiążących się przesądów rolniczych i gospodarskich.
W W. Piątek nie wolno nikomu izby lepić, bo mówią tak, że »zeby Pana Jezusa w grobie zalepiéli i nimógby zmártwystać. Jesce, jak Stale stoją, to nicht w wielgi piotek izby nie lepiéł, bo to uwázają zanájciezsy grzech«. »Tagze w wielgi cwártek smat prać nie wolno, bo mówio tak, ze Panu Jezusowi na krzyzu gwoździe do rok i nóg wbijajo«. (Stale).
W Wielką sobotę wczas rano sieją lny, bo »się mają najlepiej udać«. Powiadają, że »co sie jino we wielgo sobote wsieje albo wsadzi, to sie má nájlepi urodzić«. (Stale).
W wielkanocny poniedziałek czyli w święty Lejek gospodynie domowników przestrzegają, »żeby się nikt nie iskał, a na-