Uzbrojenie tej ogromnie wzmocnionej armji stało się niezrównanie bardziej zabójczym. W r. 1848 strzelano z gładkich karabinów perkuzyjnych, nabijanych od przodu, dzisiaj z małokalibrowych odtylcówek magazynowych, które biją cztery razy dalej, dziesięć razy celniej i dziesięć razy szybciej. Wówczas używano mało skutecznych stosunkowo kul armatnich i kartaczy, dzisiaj używa się granatów wybuchowych, z których jeden wystarcza do zburzenia najlepszej barykady.
Dawniej były oskardy saperów, dziś mamy ładunki dynamitowe do burzenia murów.
Po stronie powstańców natomiast wszystkie warunki się pogorszyły. Przedewszystkim trudno teraz myśleć o powstaniu, z którymby sympatyzowały wszystkie warstwy ludności; w walce klasowej nigdy chyba wszystkie warstwy pośrednie nie skupią się tak wyłącznie wokoło proletarjatu, aby grupująca się wokoło burżuazji partja reakcyjna stała się wobec tego prawie niczym. „Lud“ będzie więc zawsze podzielony; dzięki temu znika potężny bodziec, tak silnie działający w r. 1848. Wprawdzie po stronie powstańców będzie więcej wysłużonych żołnierzy, ale tym trudniej będzie ich uzbroić. Strzelby myśliwskie i amatorskie ze składów broni, nawet w razie, jeżeli policja nie uczyni ich nieszkodliwemi przez odjęcie zamka, — nie mogą nawet w przybliżeniu dorównać magazynowym karabinom żołnierzy. Przed r. 1848 można było samemu sobie zrobić potrzebną amunicję z prochu i z ołowiu — dzisiaj do każdej broni potrzeba innych nabojów, które w tym tylko do siebie są podobne, że wszystkie są kunsztownemi produktami wielkiego
Strona:Karol Marx-Walki klasowe we Francji 1848-1850 r.djvu/029
Ta strona została przepisana.