Strona:Karol Marx-Walki klasowe we Francji 1848-1850 r.djvu/046

Ta strona została przepisana.

sy, — był on samą rewolucją lutową, ogólnym powstaniem, z jego złudzeniami, poezją, urojoną treścią i frazesami. Zresztą ten wyraziciel rewolucji lutowej, zarówno ze swego stanowiska jak i poglądów, należał do burżuazji.
Jeżeli wskutek centralizacji politycznej Paryż panuje nad Francją, to w chwilach wstrząśnień rewolucyjnych robotnicy panują nad Paryżem. Pierwszym aktem rządu tymczasowego była próba wyłamania się z pod tego przygniatającego wpływu, apelacja od upojonego Paryża do trzeźwej Francji. Lamartine odmawiał bojownikom barykad prawa ogłoszenia republiki, twierdząc, że może to zrobić tylko większość francuzów; trzeba więc oczekiwać wyniku ich głosowania, bo proletarjat paryski nie powinien plamić swego zwycięstwa uzurpacją. Burżuazja pozwala proletarjatowi uzurpować sobie tylko — prawo do walki.
W południe d. 25 lutego nie ogłoszono jeszcze republiki, lecz już podzielono wszystkie teki ministerjalne pomiędzy burżuazyjne żywioły rządu tymczasowego, oraz pomiędzy jenerałów, bankierów i adwokatów „Nationalu“. Lecz robotnicy zdecydowani byli nie dopuścić tym razem do podobnej grabieży, jak w lipcu 1830 r. Gotowi byli nanowo podjąć walkę i zdobyć republikę siłą oręża. Raspail udał się z tą wieścią do Hotel de Ville. W imieniu paryskiego proletarjatu Raspail kazał rządowi tymczasowemu ogłosić republikę; jeżeli ten rozkaz ludu nie zostanie spełniony w 2 godziny, Raspail miał wrócić na czele 200 tysięcy ludzi. Trupy poległych jeszcze nie ostyg-