Strona:Karol Marx-Walki klasowe we Francji 1848-1850 r.djvu/050

Ta strona została przepisana.

niema społeczeństwa burżuazyjnego. Osobne ministerjum pracy! Ależ ministerjum finansów, handlu, robót publicznych, czy nie są to burżuazyjne ministerja pracy? a obok nich proletarjackie ministerjum pracy musiałoby być ministerjum niemocy, ministerjum pobożnych życzeń, komisją luksemburską. Podobnie jak robotnicy wierzyli, że wyzwolą się ręka w rękę z burżuazją, tak też wyobrażali sobie, że zdołają przeprowadzić rewolucję proletarjacką w ramach państwowych Francji, obok pozostałych państw burżuazyjnych. Lecz francuskie stosunki produkcyjne zależą od handlu zewnętrznego Francji, od jej stanowiska na rynku wszechświatowym i od praw tego rynku. Czy Francja mogłaby je przełamać bez europejskiej wojny rewolucyjnej, któraby się odbiła na Anglji, despotce rynku wszechświatowego?
Gdy powstaje klasa, w której się ogniskują interesy rewolucyjne społeczeństwa, znajduje ona bezpośrednio w samym swym położeniu treść i materjał swej działalności rewolucyjnej: musi pokonać wrogów, poczynić kroki, dyktowane przez potrzeby walki, a następstwa jej własnych czynów pchają ją dalej. Nie wdaje się ona w badania teoretyczne nad swym własnym zadaniem. Lecz francuska klasa robotnicza nie znajdowała się w takim położeniu, bo nie zdolna była jeszcze dokonać własnej rewolucji.
Rozwój proletarjatu przemysłowego jest wogóle uzależniony od rozwoju przemysłowej burżuazji. Pod jej panowaniem rozszerza się on na całe terytorium państwowe, zdobywając w ten sposób podłoże do swej narodowej rewolucji, pod jej dopiero panowa-