Strona:Karol Marx-Walki klasowe we Francji 1848-1850 r.djvu/056

Ta strona została przepisana.

Rząd tymczasowy chciał odebrać republice wszelki pozor antyburżuazyjności. Musiał się więc starać przedewszystkim ustalić wartość wymienną nowej formy państwowej, jej kurs giełdowy. Wraz z kursem republiki na giełdzie musiałby się podnieść i kredyt prywatny.
Aby usunąć nawet podejrzenie, że nowa republika chce lub może uchylić się od zobowiązań, pozostawionych przez monarchję, aby obudzić zaufanie do burżuazyjnej moralności i wypłacalności republiki, rząd tymczasowy uciekł się do równie dziecinnej jak pozbawionej godności fanfaronady. Jeszcze przed upływem przepisanego terminu rząd wypłacił wierzycielom państwowym procenty od papierów 5, 4 i pół i 4 procentowych. Kapitaliści odzyskali natychmiast swój burżuazyjny aplomb i pewność siebie, gdy ujrzeli, z jaką obawą i pośpiechem starano się pozyskać ich zaufanie.
Kłopoty pieniężne rządu tymczasowego nie zmniejszyły się naturalnie po tym teatralnym wybryku, który go ogołocił z gotówki. Nie można było dłużej ukrywać braku pieniędzy, i drobnomieszczanie, słudzy, robotnicy musieli zapłacić za przyjemną niespodziankę, sprawioną wierzycielom państwa.
Ogłoszono, że kasy oszczędności nie będą wypłacały wkładów na książeczki, opiewające na sumę ponad 100 franków. Sumy złożone w kasach oszczędści skonfiskowano i dekretem zamieniono na pożyczkę państwową. Przez to drobnomieszczanie, już i tak znajdujący się w kłopotach, wpadli w wielkie rozgoryczenie na republikę. Otrzymując zamiast swych