kurs przymusowy. Uczynił jeszcze więcej. Zamienił wszystkie banki prowincjonalne na filje Banku Francuskiego i w ten sposób pozwolił mu rozrzucić swą sieć na całą Francję. Potym rząd zaciągnął w banku pożyczkę na zastaw lasów państwowych. W ten sposób rewolucja lutowa wzmocniła i rozszerzyła bankokrację, którą miała obalić.
Tymczasem rząd tymczasowy upadał pod brzemieniem wciąż rosnącego deficytu. Daremnie żebrał o ofiary patrjotyczne. Tylko robotnicy rzucali mu jałmużnę. Trzeba było się uciec do środka heroicznego i zaprowadzić nowy podatek. Ale kogo opodatkować? Wilków giełdowych, królów bankowych, wierzycieli państwa, rentjerów, przemysłowców? Byłby to środek najmniej zdolny do zjednania dla republiki sympatji burżuazji. Znaczyłoby to podkopywać kredyt państwowy i handlowy, podczas gdy z drugiej strony usiłowano go przywrócić za cenę takich ofiar i upokorzeń. A jednak ktoś musiał „beknąć“. Któż więc miał się stać kozłem ofiarnym burżuazyjnego kredytu? Jacques le bonhomme, chłop.
Rząd tymczasowy zaprowadził dodatkowy podatek 45 centymów od każdego franka czterech podatków bezpośrednich. Proletarjatowi paryskiemu prasa rządowa wmawiała, że podatek ten spadnie na wielką własność ziemską, na posiadaczy miljarda, rozdarowanego przez Restaurację. W rzeczywistości jednak podatek spadł przedewszystkim na chłopów., t. j. na znaczną większość ludu francuskiego. Oni to musieli zapłacić koszta rewolucji lutowej i w nich kontrrewolucja znalazła swój główny materjał. Poda-
Strona:Karol Marx-Walki klasowe we Francji 1848-1850 r.djvu/058
Ta strona została przepisana.