Strona:Karol Marx-Walki klasowe we Francji 1848-1850 r.djvu/064

Ta strona została przepisana.

siał 18 marca wołać: niech żyje Ledru-Rollin! Niech żyje rząd tymczasowy! Lud był zmuszony wystąpić przeciw burżuazji w obronie burżuazyjnej republiki, która wydawała mu się zagrożona. Umocnił więc rząd tymczasowy, zamiast go poddać swojej woli. Z 17 marca wywiązała się melodramatyczna scena i gdy w dniu tym raz jeszcze proletarjat wykazał swój ogrom, burżuazja w rządzie rewolucyjnym i poza nym tym mocniej się zdecydowała go złamać.
16-ty kwietnia był nieporozumieniem, urządzonym przez rząd tymczasowy wspólnie z burżuazją. Robotnicy zgromadzili się licznie na polu Marsowym i w ujeżdżalni, aby omówić swe wybory do sztabu jeneralnego gwardji narodowej. Nagle w całym Paryżu, od końca do końca, z szybkością gromu rozeszła się wieść, że uzbrojeni robotnicy zebrali się na polu Marsowym, pod dowództwem Ludwika Blanc’a, Blanqui’ego, Cabet’a i Raspaila, aby stamtąd pociągnąć do Hotel de Ville, obalić rząd tymczasowy i proklamować rząd komunistyczny. Uderzono w bębny, — Ledru-Rollin, Marrast, Lamartine przypisywali sobie później w zawody honor tej inicjatywy, — w ciągu jednej godziny stanęło pod bronią 100.000 ludzi, Hotel de Ville na wszystkich punktach obsadzono gwardją narodową, po całym Paryżu zagrzmiał okrzyk: „precz z komunistami! Precz z Ludwikiem Blanc’em, z Blanqui’m, Raspailem, Cabet’em!“ Do rządu tymczasowego zaczęło się zjawiać mnóstwo deputacji, zapewniających o swej gotowości ratowania ojczyzny i społeczeństwa. Gdy wreszcie robotnicy ukazali się przed Hotel de Ville, aby oddać rządowi tymczaso-