Strona:Karol Marx-Walki klasowe we Francji 1848-1850 r.djvu/180

Ta strona została przepisana.

stów o dość znanych nazwiskach; ale czcigodne firmy „Journal des Débats“, „Assemblée Nationale“, „Constitutionnel“ i t. d. i t. d. przybrały opłakaną postać, wraz ze swą wysoce cenioną mądrością państwową, gdy tajemnicze towarzystwo odsłoniło się nagle i ukazali się sprzedajni, otrzaskani pismacy, którzy za gotówkę bronili wszelkich możliwych rzeczy, jak Granier de Cassagnac, lub stare ścierki, które same siebie nazywały mężami stanu, jak Capefigue, lub kokieteryjni dowcipnisie, jak p. Lemoinne z „Débats“.
W czasie obrad nad ustawą prasową Góra spadła już do takiego poziomu moralnego rozkładu, że ograniczyła się już tylko do oklaskiwania świetnych tyrad starej znakomitości z czasów Ludwika Filipa, p. Wiktora Hugo.
Ustawa wyborcza i ustawa prasowa zepchnęły partję rewolucyjną i demokratyczną z widowni oficjalnej. Przed rozejściem się do domu, na krótko przed końcem rozpraw, obie frakcje Góry, socjalistyczni demokraci i demokratyczni socjaliści, wydały dwa manifesty, dwa testimonia paupertatis (świadectwa ubóstwa), w których dowiodły, że jeżeli siła i powodzenie nigdy nie stały po ich stronie, one jednak zawsze stały po stronie wiecznego prawa i wszystkich innych wiecznych prawd.
Przyjrzyjmy się teraz partji porządku. „Nowa Gazeta Reńska“ w zeszycie III str. 16 mówi: „Wobec popędów restauracyjnych zjednoczonych orleanistów i legitymistów Bonaparte reprezentuje podstawę swej faktycznej mocy, republikę. Wobec restauracyjnych popędów Bonapartego partja porządku repre-