Strona:Karol May - Bryganci z Maladetta.djvu/25

Ta strona została uwierzytelniona.
II
NIEPRAWY SPADKOBIERCA.

Wiadomość o śmierci hrabiego Fernanda szybko rozeszła się po stolicy wraz z famą o pojedynku, który śmierć spowodował. Hrabia był w mieście ogólnie lubiany, to też w przeciągu jednego dnia nagromadziły się w pałacu całe stosy biletów kondolencyjnych.
Po południu udało się Pablowi Cortejo spędzić dłuższy czas przy zmarłym; był zupełnie sam, miał więc sposobność zastosowania płynu. Plamy wystąpiły tak podobne do tych, które ukazują się na zwłokach, że lekarz, który przybył dnia następnego, na ich podstawie pozwolił na pogrzeb bez wahania.
Dzień przyniósł jeszcze jedną niespodziankę, pomyślną dla don Pabla.
Oto w domu don Pabla zjawił się niespodzianie gość zdawna wypatrywany: Alfonso.
Don Pablo powitał go serdecznie:
— Czekałem na ciebie z niecierpliwością!
— I ja tęskniłem za Meksykiem i za wami!
— Czy wiesz, że hrabia nie żyje?
— Tak — odparł Alfonso z uśmiechem.
— Śmiejesz się? Dlaczego?
— Bo jesteś wszechwiedzący. Napisałeś mi w liście, że hrabia Fernando umrze; przyjeżdżam, zsiadam z ko-

21