Strona:Karol May - Chajjal.djvu/111

Ta strona została uwierzytelniona.

wydłużyć, gdyż Nassyr zwrócił na to uwagę i zapytał:
— Co się panu stało? Może sobie pan wargi poparzył?
— Nie. Uczyniłem ważne odkrycie.
Pokazałem mu włosy. Wziął mi je z ręki, przypatrzył się im z przychylnością i rzekł:
— No i cóż? Allah każe rosnąć ryżowi i włosom. Wszystko z jego ręki życie bierze.
Tak! Ale ryżowi każe rosnąć na pokarm dla ludzi, a włosom dla ozdoby! Pomyśl pan o łysinach. Czy cię dziwią, gdy w ryżu znajduje się to, co ma być głowy ozdobą? Czyliż mam zjadać włosy, przeciw których znikaniu zapisałem el milh el hamid?
Wallah, Tallah! Nie przypuszczam, żebyś pan zamierzał obrazić głowę mojej siostry! Te włosy nie pochodzą od niej, lecz od Fatmy, najdoskonalszej kucharki z całego sułtanatu.
— Któż to jest ta Fatma?
— Ulubiona sługa mojej siostry. Jest mistrzynią we wszelkich potrawach, a smak