w stronę Muski. Jest to dawna frankońska dzielnica, w której za panowania Saladyna zamieszkali chrześcijanie, otrzymawszy po raz pierwszy pozwolenie na pobyt w Kairze. Tu można oglądać największe sklepy, należące do Europejczyków; ruch i tłok niezwykły znamionują tę część miasta. Ulica wprawdzie jest dość ciasna i duszna, jednakże, zanim powstały wspaniałe dzielnice Esbekijeh, Ismailia i południowy Abdin, była jedyną szerszą ulicą w Kairze. Tu wszystko ma już polor europejski; jedynie kilka starych arabskich płaskich dachów, prawdziwie egipski brud i panująca wszędzie woń ruin i spusztoszenie przypomina podróżnemu, gdzie się znajduje.
Kto jednak pragnie zobaczyć Wschód, niesfałszowany polorem europejskim, powinien się udać do jednej z dzielnic arabskich, niezbyt stąd odległych.
Przypomniałem sobie dawniejsze wędrówki po Kairze i skręciłem w wąską boczną uliczkę. Kiedy ją minąłem i wszedłem w sąsiednią, ujrzałem zdaleka na gli-
Strona:Karol May - Chajjal.djvu/13
Ta strona została uwierzytelniona.