ich poszukiwań byłeś pan łaskaw zatrzymać mnie tutaj.
— To bardzo dobrze! To doskonale! Bo mam dla pana mieszkanie. Nie wiem tylko, jakie są pańskie wymagania.
— Małe, a raczej żadne. Potrzeba mi zwykłego pokoju z dywanem, albo też zasłanego zwykłemi kocami. Tylko musi być czysty. Jeśli zaś będzie przytem jakiś mały dziedziniec, gdzie możnaby zaczerpnąć trochę świeżego powietrza, to byłbym więcej niż zadowolony.
— Tak, to istotnie bardzo małe wymagania.
— Kto przywykł w podróżach spać pod gołem niebem, ten łatwo może w mieście ograniczyć swoje potrzeby.
— Ba! Ograniczać się tu nie potrzeba. Możesz pan mieszkać, jak basza. Lokal, który chcę panu polecić, jest bardzo ładny; składa się z trzech pokojów, któreby zadowoliły ministra.
— Dziękuję bardzo! Nie jestem ministrem, nie żyję też na tak wysokiej stopie. Właśnie dlatego, że polecone przez pana mieszkanie jest tak wspaniałe, nie nadaje
Strona:Karol May - Chajjal.djvu/30
Ta strona została uwierzytelniona.