Strona:Karol May - Chajjal.djvu/68

Ta strona została uwierzytelniona.

jeszcze tylko jednego. Ktoś mi go jeszcze daruje, więc mogłem dać Djangeh dwadzieścia para za figi.
— Komuż ty musisz dawać te piastry?
— Naszemu panu.
— Czy on jest także panem Djangeh?
— Tak. Przecież to moja siostra.
— A kto jest waszym panem?
— Bardzo zły człowiek, a nazywa się Abd el Barak.
— Czy wynajął was od ojca?
— Nie. Nasz ojciec i matka mieszkają daleko. Kupił nas od człowieka, który napadł na wieś, spalił nasze chaty, a nas z wielu innymi zabrał do niewoli, żeby potem sprzedać.
— Więc jesteście niewolnikami, biedacy! Jak się nazywa kraj, w którym mieszkaliście?
— Nie wiem, bo nie ma nazwy. Rzeka nazywa się Bahr el Abiad.
— Nie umiałbyś mi powiedzieć, jak nazywa się twój naród?