A gdybym kiedy miał umrzeć, to postaraj się pan o to łaskawie, żeby mnie nie pochowano obok pańskiego nieboszczyka profesora historyi, bo sięgnąłbym do niego i dopóty ciągnął go za uszy, dopókiby nie uznał, że portyery to nie restauracye.
Frank mówił tak prędko w komicznym zapale, że mu aż tchu zabrakło, Kaz i Haz spoglądali na siebie ze zdumieniem, nie wiedząc, czy mają odpowiedzieć co na to, czy śmiać się, czy płakać. Szczęściem zauważyli jeszcze dość wcześnie energiczne ruchy cioci Droll, nakazujące im milczenie i posłuchali jej rady. To uspokoiło cokolwiek małego zapaleńca, bo odezwał się już umiarkowaniej:
— Przypuszczałem, że ośmielicie się znowu mnie się sprzeciwić. Ponieważ jednak wasze uniżone milczenie dowodzi, że poddajecie się mojej wyższej mądrości, odczuwam skłonność ułaskawienia was w mojej fiat iustitia i proszę jak najgoręcej, żebyście weszli w siebie i uznali, że to nie jest byle co, jeśli się kto nazywa Frank Heliogabal Morfeusz, nie licząc Edwarda. Odprawcie zatem pokutę w worku i w popiele i nie zapominajcie nigdy, że są na świecie niezwykłe inteligencye i siły duchowe, których nawet sam właściciel ich nie pojmuje. Nikt nie jest urodzonym do czegoś, chyba że się do tego urodził, a pierwszeństwo jednego człowieka przed drugim jest tylko wówczas prawdziwem, jeżeli się nie łączy z jakiemi niekorzyściami. Człowiekiem może być każdy, nie pytajcie mnie tylko, jakim. Całkiem uzdolnionym i znakomitym człowiekiem zaś potrafi być tylko ten, kto ma prawo powiedzieć „i ja byłem w Arkadyi i Moritzburgu“, albo ktoś, czyje pylniki dadzą się ułożyć w porządku linneuszowym. Było to wolą stworzenia, żeby panowała rozmaitość, dlatego każdy podobny jest sam do siebie, a kto jest inny, nie zdoła już tego zmienić. Kto jednak ma takie szczęście jak ja, że zajmuje w filozofii znakomitości wybitne miejsce, może nawet pierwszy numer w pierwszym rzędzie amfiteatru, a przynajmniej w pierwszym szeregu parteru miejsce środkowe, tuż przed za-
Strona:Karol May - Czarny Mustang.djvu/150
Ta strona została skorygowana.
— 112 —