Fé, gdzie znajdzie dobrych przewodników, którzy go doprowadzą do San Francisco. Bądź więc zdrów, mr. Shatterhand, a nie zapominaj o braciach Snuffles!
Uścisnąwszy dłonie obydwóch braci, rzekłem:
— Z przyjemnością będę wspominać spędzone razem chwile. A może wolicie, abym o nich zapomniał, kochany Timie?
— No! — odparł lakonicznie wzruszonym głosem i ruszył za bratem.
Pozostałem sam z mr. Dżafarem.
— Sir, — rzekł — nie mogę teraz rozwodzić się nad długiem, który od pana zaciągnąłem. Chciałbym tylko znaleźć kiedyś okazję do odwdzięczenia się za wszystko. Czy mogę się spodziewać?
— Powiadają, że wszystko na świecie możliwe.
— Przybędziesz, sir, kiedyś do Arabów plemienia Szammar?
— Kto wie.
— A może przybędziesz do Persji?
— I to prawdopodobne.
— Czy możesz określić termin?
Strona:Karol May - Dżafar Mirza II.djvu/119
Ta strona została skorygowana.