Strona:Karol May - Dżafar Mirza II.djvu/132

Ta strona została skorygowana.

miałby odwagi zapuścić się tu bez towarzysza.
— Sądzisz, że tylko Beduini bywają odważni?
— Tak.
— I mimo to zatrzymujesz konia na mój widok? Natomiast ja pojechałem zupełnie spokojnie. Któż więc wykazał odwagę?
— Milcz! Brak obawy przed jednym człowiekiem nie jest jeszcze dowodem odwagi. Chcę wiedzieć, do jakiego narodu czy plemienia należysz!
Brzmiało to jak groźba. Równocześnie bawił się cynglem swej strzelby. Nie znam tej twarzy, nie jest zatem Haddedihnem. Odparłem więc tym samym tonem:
— Ciekaw jestem, który z nas ma prawo drugiemu stawiać pytania? Kto zajmuje wyższe stanowisko, ja, czy ty?
— Ja!
— Dlaczegóż to?
— Stada mego plemienia pasą się tutaj.
— Jakiego plemienia?
— Plemienia Haddedihnów.
— Nie jesteś Haddedihnem.