Strona:Karol May - Dżafar Mirza II.djvu/147

Ta strona została skorygowana.

na kartę. Ale w sytuacjach niebezpiecznych trudno było nań liczyć. Dawał się wtedy unosić nieustraszonej odwadze, przestawał mnie słuchać i w rezultacie wpędzał mnie nieraz w niemiłe kolizje. Ucieszyłem się więc bardzo wiadomością, że żona jego należy do najbardziej ostrożnych kobiet, o których Sanguinikus mówi w jednej ze swych pieśni:

A gdy małżonek gotów wzlecieć zbyt wysoko,
Sprowadza go na ziemię czujne żony oko.

Uśmiechnąwszy się, rzekłem:
— Jeżeli Hanneh ma zawsze rację, ty zawsze się mylisz, czy tak?
— O nie! Skądże ci to wpadło do głowy, sihdi? Jakżeby twój Halef mógł się kiedykolwiek mylić? Zawsze się z nią zgadzam, oto wszystko! A więc zawsze mam rację!
— Mężczyzna, który słucha chętnie rad żony, Halefie, podobny jest do muzułmanina, trzymającego się zasad koranu.
— Cieszy mnie bardzo, że takie jest twe zdanie. Chwilami bowiem wydaje mi się, że należałoby od czasu do czasu sprzeciwić się, zaprotestować; gdy jednak spojrzę w jej najmilszą twarz, muszę przyznać jej rację.