dedihnów, nieraz mówiliśmy o podróży do Persji, którą podróż miałem zamiar przedsięwziąć. Ustaliłem podczas tych rozmów, że Halef zamierza przedtem udać się na inną wyprawę, ważniejszą dlań od mojej. Szczep Haddedihnów należy, jak wiadomo, do plemienia Szammar. Mały mój Halef uważał za wskazane odwiedzić stolicę kraju Dżebel Szammar, Hâil, i zawiązać zerwane oddawna stosunki z przedstawicielami tego plemienia. Hadżi był nietylko dzielnym wojownikiem, ale również mądrym dyplomatą; w tej dziedzinie Hanneh wspierała go radami. Oboje mieli nadzieję, że wznowienie tych stosunków przyniesie duże korzyści Haddedihnom i da im przewagę nad okolicznemi szczepami, którym, mimo traktatów pokojowych, trudno było ufać. Stosownie do zwyczajów Beduinów i ponadto z innych względów należało przedsięwziąć podróż do stolicy na czele wielkiego, lśniącego bogactwem hufca konnych; pozbawiłoby to jednak wyprawę perspektywy niebezpieczeństwa i nie dałoby pola do sławy. Tymczasem Halef pragnął awanturniczych przeżyć, o których możnaby poźniej opowiadać cuda. Za-
Strona:Karol May - Dżafar Mirza II.djvu/154
Ta strona została skorygowana.