— Powiedziałeś mi to sam.
— Kiedy? Nic o tem nie wiem.
— W tej właśnie chwili. Powiedziały mi to oczy twoje. Uczyniłeś sławnemu Abd Aslowi przyrzeczenie, którego żadną miarą nie dotrzymasz
— A jednak dotrzymam.... Zapytaj swoich jeńców, a powiedzą ci, że jestem potężnym i że, co przyrzekam, tego zawsze dotrzymuję.
— Zapytaj ich wprzód o mnie, a objaśnią cię dokładnie, że w tym momencie ja jestem tym, który rozporządza potęgą. Kim i skąd jesteś, zupełnie mi to obojętne. Zastępuję tu miejsce reisa eifendiny, a więc kedywa, powinno ci to wystarczyć.
— Nie zadawalnia mnie to wcale, lecz wywiera wręcz przeciwny skutek, niż się spodziewałeś. Zarówno wicekról jak i reis effendina nie znaczą w moich oczach nic i bynajmiej nie mam zamiaru zwracać się do nich.
Wówczas nie miałem wyobrażenia o jego stosunkach i dopiero później dowiedziałem się z jakich powodów mógł ten człowiek wyrażać się tak lekceważąco. Był on przez pewien czas w służbie rządowej, a potem zrezygnował z posady i wolał się zajmować handlem niewolników. Nie wiedziałem oczywiście o tem, lecz mimo to odparłem tonem wyższości i z pobłażliwym uśmiechem:
— A jednek, mimo wszystko, zwrócisz się
Strona:Karol May - Fakir el Fukara.djvu/16
Ta strona została skorygowana.
14