— Zawdzięczamy ci życie, to prawda, ale mimo to nie możesz żądać, aby...
— Abyś przez krótki czas przynajmniej milczał, tego mogę żądać śmiało od ciebie. Czas bardzo jest drogi, i musimy się zająć tem, co najpilniejsze Przypuszczam, że masz chęć pochwycić Ibn Asla?
— Naturalnie. Przysięgam na Allaha, że nie dziś, to jutro...
— Powoli tylko z przysięgami! Człowiek nie jest panem rozmaitych okoliczności. Nieraz bardzo niewinny błąd może zniweczyć olbrzymi zasób pracy i zabiegów. W jaki sposób chciałbyś schwycić opryszka?
— W sposób najprostszy. Pojadę do maijeh es Saratin i tam go napadnę.
Ale go tam z pewnością już niema. Jestem przekonany, że zaraz po naszej ucieczce opuścił tę kryjówkę, i miał ku temu bardzo ważne powody. Po pierwsze, nie czułby się tam już bezpiecznym, bo miejsce to jest mi wiadome, powtóre, musiał pośpieszyć z pomocą swemu ojcu i poddanym, będącym u mnie w niewoli, jestem więc pewny, że popłynął wdół Nilu zaraz po naszej ucieczce.
— W takim razie nie pozostaje nam nic innego, jak tylko wyruszyć naprzeciw...
— Aby go nie spotkać — przerwałem.
— Przeszukamy wszystkie zakątki wzdłuż Nilu.
Strona:Karol May - Jaszczurka.djvu/125
Ta strona została skorygowana.
123