Strona:Karol May - Jaszczurka.djvu/85

Ta strona została skorygowana.

tujesz, gdy opowiesz Ibn Aslowi, co słyszałeś ode mnie.
— Mylisz się pod tym względem. Słyszałem od ciebie wiele szczegółów, które mogę wyzyskać na swą korzyść.
— Przyrzekłeś mi jednak dotrzymać tajemnicy.
— O ile sobie przypominam, przyrzekłem ci to istotnie, ale tylko co do jednego punktu, i pod warunkiem, że będę uważany za tego, za kogo się podałem, a że sprawa wzięła zupełnie inny obrót, wiadomości, udzielone mi przez ciebie, są obecnie dla mnie jedyną i ostateczną bronią
— O Allah, o proroku święty! Jestem zgubiony!
Zamilkł na chwilę; widocznie rozważał coś w myśli. Ale co? Ten moment oczekiwania był dla mnie bardzo ciężki, na szczęście stało się korzystniej niż przypuszczałem. Po ponownem zapukaniu, szepnął znowu:
— A gdybyś mógł uciec, effendi!...
— Byłoby najlepszym wyjściem i dla mnie i dla ciebie, bo wówczas nie potrzebowałbym mówić z Ibn Aslem o tobie.
— Niestety, ucieczka jest niemożliwą. Jesteś związany, powtóre czuwać tu będzie bezustannie warta, a po trzecie, choćby i nie, to w jaki sposob wydostałbyś się na ląd z okrętu?

83