— Znasz maijeh es Saratin?
— Dokładnie, bo zatrzymujemy się tam dość często w celu ukrycia się przed pościgiem.
— Czy daleko jeszcze do tej zatoki?
— Znajduje się na lewym brzegu Nilu po drugiej stronie wsi Kwana. Wejście do niej jest tak zarośnięte, że tylko dobrze obznajmiony może trafić, a okręt cały niknie wśród gałęzi i pnących roślin.
— Tam Oram ma się zatrzymać dziś, nieprawdaż?
— Tak jest. Dopłyniemy na miejsce około północy, gdyż Ibn Asl zarządził, aby, o ile możności, przyśpieszyć jazdę Po południu spotkamy wyspę Mohabileh, a wieczorem wieś Kwanę.
— Nie mógłbyś się tak urządzić, ażeby w chwili wjazdu do maijeh, znowu warta na ciebie przypadła?
— Owszem, ale — czy... chcielibyście może w tym czasie czmychnąć?
— No, nie, gdyż narazilibyśmy cię niewątpliwie na nieprzyjemności. Uciekniemy dopiero później, gdy cię zluzują z warty. Ale musi się to stać wtedy, gdy ludzie będą na brzegu — nie później bo gdy się tu zwalą na nocleg, ucieczka byłaby niemożliwą. Może jest z pośród twoich towarzyszy jaki łajdak i nicpoń, którego warto ukarać za rozmaite łotrowskie sprawki?
Strona:Karol May - Jaszczurka.djvu/89
Ta strona została skorygowana.
87