— Allah niech zgubi reisa effendinę, a ten chrześcijański effendi otrzyma należytą nagrodę od nas nawet zbyteczną byłoby rzeczą przeklinać go. W jaki sposób zdołał si wymknąć Oram? Czy może wogóle nie dał się schwytać?
— Gdzież tam, schwytano go, ale asakerzy nie związali go zbyt mocno, i nad ranem zdołał im się wymknąć, a nawet zabrał im wielbłąda i oczywiście, popędził co tchu w kierunku Hassani, aby nas zawiadomić, ale biedak spóźnił się o kilkadziesiąt minut.
— A dlaczego nie popędził wprost do naszego obozu, tylko kołował wgórę Nilu?
— Bo nie mógł inaczej tam właśnie ciągnęli asakerzy reisa effendiny, a schwytanych nowych towarzyszy nie odstawiono do Chartumu, jak chciał początkowo effendi, lecz do Hagazi. Tam asakerzy oczekują eifendiego.
— Mogę sobie czekać do sądnego dnia, doczekają się natomiast Ibn Asla, który niezawodnie pośpieszy na pomoc schwytanym.
— Oczywiście.
— Mój kochany możebyś mnie zastąpił tutaj przez chwilę, ofiaruję ci za to chętnie...
— Dajże mi pokój, stałem dopiero dwie godziny.
Po tych słowach pobiegł wgórę. Dotrzymał więc przyrzeczenia, a ponadto udzielił mi w ten naturalny dowcipny sposób bardzo waż-
Strona:Karol May - Jaszczurka.djvu/97
Ta strona została skorygowana.
95