Strona:Karol May - Kara Ben Nemzi 3.djvu/100

Ta strona została skorygowana.

i nie powinien niem szafować, gdy chodzi o nieczystą sprawę.
— Może masz rację; nie chcę się spierać, gdyż nie chodzi mi o samą przysięgę, lecz o skutki, któreby na mnie spadły w razie odmowy. Jeżeli i ty, i Halef umiecie milczeć jak grób, mogę mówić spokojnie.
— Porównanie z grobem nie jest trafne. Grób nie milczy, przeciwnie, przemawia językiem żywym, surowym, czasem nawet piorunującym. Oczywiście, mowę tę usłyszeć potrafi jedynie ucho duszy. Przyrzekamy ci więc, że będziemy bardziej milczący od grobu, o ile naturalnie charakter sprawy nie zmusi nas do mówienia.
— Nie jesteście przecież zaprzysiężonymi przez podyszacha urzędnikami celnymi. Wiem, że mogę liczyć na twoje słowo, i będę mówił dalej. Otóż, porównywując pewne obserwacje i spostrzeżenia mych podwładnych z własnemi doświadczeniami, ustaliłem, że główny skład przemytników powinien się mieścić w ruinach Babilonu. Nie chcę nużyć was opo-

102