Czy zna pan miejsce, gdzie droga do Guadelupy zbiega się z drogą z Babasaqui? I czy porucznik, którego chce pan nam przydzielić, zna tę drogę?
— Bywaliśmy tam niejednokrotnie.
— Well, bardzo miło. Tam rozbijemy obóz; tam również znajdą wodę nasze zwierzęta. Pośle pan naprzód porucznika z oddziałem, ale musi się trzymać zdala od naszej drogi, aby nie wpaść w oczy finderom. My pojedziemy następnie i spotkamy się w umówionem miejscu. Skoro się ściemni, zapalimy wielkie jasne ognisko, aby finderzy mogli nas łatwo znaleźć. Opuścimy wozy i skryjemy się wpobliżu, aby tych łotrów, skoro się tylko ukradkiem zbliżą, uraczyć pięściami, powalić i wziąć w niewolę.
Kapitan w milczeniu chodził przez chwilę z kąta w kąt, wreszcie stanął przed Samem I rzekł:
— W pana interpretacji wszystko idzie jak z płatka. Finderzy wszakże nie napadną na was, nie posławszy uprzednio wywiadowcy pod wasz obóz.
— Nie zmieni to trybu naszego postępowania.
— W takim razie wywiadowca przekona się, że niema was w obozie!
— Opuścimy obóz dopiero po jego odejściu.
— W takim. wypadku musielibyście wiedzieć,
Strona:Karol May - Król naftowy I.djvu/127
Ta strona została skorygowana.
125