— Well, wiem bardzo dobrze. Pytałem tylko, aby się dowiedzieć, czy, mimo żeś greenhorn nauczyłeś się cenić słowa doświadczonych ludzi. A czy wiesz, ilu ma być tych finderów?
— Dwunastu.
— A ile osób widzisz tutaj, drogi Willu?
— Trzynaście roześmiał się Parker.
— Wyrzuć gospodarza, barania głowo!
— Jak go mam wyrzucić? Czy pozwoli się ruszyć?
— Jesteś i zostaniesz greenhornem z krwi i kości! Nie mam nic przeciwko temu, abyś sam siebie wyrzucił Nie nauczyłeś się jeszcze wyrzucać z rachunku Irlandczyka; dlatego wyręczę twój słaby rozum i powiem ci, że bez niego siedzi tam dwanaście osób. Czy pojmujesz mnie, słodki Parkerze?
— Yes, kochany Samie. Znam cię nawylot, wiedziałem przeto, że chętnie go sam przepędzisz. Dlatego właśnie udawałem, że nie znam prawideł odejmowania. A więc jest ich dwunastu; nieźle tym razem liczyłeś, mój synu. Mam nadzieję, że na przyszłość potrafisz zrobić tego użytek. Dwunastu, hm! To podejrzane!
— Podejrzane? Czy naprawdę tak sadzisz? W takim razie nasz greenhorn wreszcie wykazuje postępy! No, pewiedzże, dlaczego podejrzane?
— Jest ich dwunastu, a finderów też ma
Strona:Karol May - Król naftowy I.djvu/23
Ta strona została skorygowana.
21