Strona:Karol May - Król naftowy I.djvu/48

Ta strona została skorygowana.

— Nie, ku pożytkowi pana. Powinien się pan tylko przysłuchać moim słowom, a zrozumiesz, co zwierzę uczyni, i jak się masz wobec tego zachować, jeśli jesteś tak dobrym jeźdźcem, za jakiego się podawałeś.
Well, w takim razie teraz na pewno wygram. Nie pozwolę się strzasnąć! Jeszcze dziesięć dolarów?
— Chętnie.
Buttler pożyczył po raz drugi, wręczył Dickowi i, dosiadając muła, zwrócił się do Sama:
— No, powiedz pan bestji, co ma zrobić!
Sam roześmiał się w odpowiedzi i zawołał:
— Pozbądź go się, moja miła Striping-Mary!
Mary puściła się w galop, nie zważając na opór jeźdźca, zakreśliła łuk ku krawędzi chaty i, przybywszy tam, pomknęła ku drugiej krawędzi, ale tak blisko muru, że prawa noga jeźdźca zawadziła o węgło. Aby jej nie złamać, czy zwichnąć, Buttler musiał wyskoczyć z siodła. Muł „pozbył się“ jeźdźca i usiadł plackiem na ziemi.
— Do wszystkich dziewięćdziesięciu dziewięciu tysięcy djabłów! — zawołał rozjuszony jeździec, podnosząc się i pocierając kolano. — Ta bestja jest prawdziwem piekielnem bydlęciem.

46