Strona:Karol May - Król naftowy II.djvu/31

Ta strona została skorygowana.

na nim jeden tylko jeździec, ciągnący za sobą jakiś ciemny przedmiot.
— Szi-So! — zawołał Sam. — To wy, wy? Skądżeście się tutaj wzięli?
Zagadnięty osadził konia i odpowiedział łagodnie:
— Mów pan do mnie ty, sir! Prosiłem już pana o to. Scout kazał sobie wypłacić pieniądze i odjechał wbrew naszej woli. Chciał nas zdradzić finderom; pobiegłem więc za nim i z rozbiegu skoczyłem na konia. Ogłuszyłem zdrajcę kolbą rewolwerową, osadziłem rumaka i strąciłem scouta. Teraz ciągnę go za sobą na lassie.
— Do tysiąca piorunów! Pobiec, skoczyć na konia, ogłuszyć, strącić! Konkurujesz z Old Shatterhandem, dzielny zuchu! Opowiem to twemu ojcu. A może zatłukłeś go na śmierć?
— Nie, tylko ogłuszyłem.
— Do stu piorunów! I obeszło się tak spokojnie, bez wystrzału, bez hałasu, jeśli się nie mylę!
Młodzieniec odparł skromnie:
— Nie mogło być hałasu, bo wrogowie są blisko.
All rigtht; wywiązałeś się z zadania ponad wszelkie pochwały. Chodź ze mną do obozu! Spieszmy, aby jak najprędzej pozbyć się finderów.
Podążyli do ogniska. Scout oprzytomniał wskutek bólu, jaki mu sprawiło dotkliwe ciągnie-

29