Strona:Karol May - Król naftowy II.djvu/66

Ta strona została skorygowana.

zwiska, ani o cel podróży, zaprosili do posiłku.
Obaj bracia, którzy pragnęli zataić wspólność krwi, pragnęli porozumieć się w cztery oczy. To też po posiłku Grinley podniósł się i oświadczył, że zamierza położyć się w cieniu za domem, aby nieco wypocząć. Buttler po chwili wymknął się za nim, nie ściągając niczyjej na siebie uwagi.
I znowu nadjechali dwaj jeźdźcy, ale tym razem już nie z drugiej strony rzeki.
Obaj dosiadali wyśmienitych biegunów. Gdy by ich postacie były inne, można byłoby ich przyjąć zdaleka za OldShatterhanda, znakomitego myśliwego, i za Winnetou, sławnego wodza Apaczów. Ci jednak byli o wiele drobniejsi, jeden tęższy od Winnetou, a drugi szczuplejszy od Old Shatterhanda.
Ten drugi nosił skórzane wyfrendzlowane legginy i podobnież wyfrendzlowaną skórzaną koszulę myśliwską; cholewy długich butów sięgały kolan. Głowę miał okrytą kapeluszem filcowym o szerokich kresach. Za pasem, splecionym z pojedyńczych rzemieni, tkwiły dwa rewolwery i nóż-bowie. Od lewego ramienia do prawego biodra kilkakrotnie przewijało się lasso. Na jedwabnym sznurku na szyi wisiała indjańska fajka pokoju. Wpoprzek pleców widniały dwie strzelby, długa i krótka. Tak właśnie ubierał się Old Shatterhand. On także miał dwie strzelby: sie-

64