Strona:Karol May - Król naftowy II.djvu/95

Ta strona została skorygowana.

jej w objęcia. Zamiast podziękować, wyrwała się, uderzyła go potężnie w bok i huknęła ze złością:
Sheep’s-bead! — Barania głowo!
Sheep’s-nose! — Barani nosie! — odpowiedział Frank.
Clown! — Grubjanin! — krzyczała, wściekle zaciskając pięści.
Stupid girl! — Idjotka! — roześmiał się i odwrócił od niej.
Uważając Franka za Amerykanina, obdzieliła go znanemi sobie angielskiemi wyzwiskami. Stupid girl tak ją rozzłościło, że uchwyciła Franka za rękę i, ponieważ wyczerpał się zasób jej angielszczyzny, zgromiła po niemiecku:
— Ośle, skończony ośle! Jak śmie pan obrażać damę! Czy nie wie pan, kim ja jestem? Jestem pani Rozalja Eberschbach, z domu Morgenschtern, wdowa po młynarzu. Zaskarżę pana, do sądu podam! Z początku wyprowadził pan mego osła z równowagi, potem łapie mnie pan za biodra, wkońcu obrzucasz wyzwiskami, których przyzwoity człowiek nie zna nawet. Ta zniewaga krwi żąda! Zrozumiano?
Obejrzała go wyzywająco i wzięła się pod boki. Hobble-Frank z oszołomienia cofnął się o krok i zapytał po niemiecku:
— Jakto? Pani godność Rozalja Eberschbach?

93