da. Nazwa ta pochodzi z angielskiego czasownika shatter, oznaczającego: rozbić, zmiażdżyć. Nie przelewał krwi wroga, chyba z konieczności, a i w tym wypadku częściej ranił, niż zabijał. Jeśli go mógł tylko dosięgnąć, miażdżył uderzeniem pięści w skroń, tak potężnem, że niktby mu na wejrzenie nie przypisał takiej siły. Stąd to przezwisko, nadane przez białych i czerwonych myśliwych.
Drugi jeździec, oddalony o milę angielską na zachód, był to Indjanin. Koń, którego dosiadał, dokładnie przypominał rumaka Old Shatterhanda.
Bywają ludzie, którzy z pierwszego wejrzenia, zanim jeszcze powiedzą słówko, wywierają na nas głębokie, niezapomniane wrażenie. Takim człowiekiem wydawał się ten Indjanin.
Nosił białą wygarbowaną koszulę myśliwską, ozdobioną indjańskim haftem. Legginy były uszyte z tego samego materjału i ozdobione grubemi frendzlami z włosów skalpu. Nie widać było na koszuli, ani na spodniach najmniejszej plamki. Drobne stopy tkwiły w wyszywanych perłami mokasynach, ozdobionych kolcami jeżowca. Z szyi zwisał cenny woreczek z lekami, kunsztownie rzeźbiona fajka pokoju i potrójny łańcuch z pasów szarego niedźwiedzia, najniebezpieczniejszego z drapieżników górskich. Dookoła smukłych bioder wił się szeroki pas, z bardzo cennego santilio. Z za pasa wyglądały, podobnie jak u Old Shatterhanda,
Strona:Karol May - Król naftowy III.djvu/48
Ta strona została skorygowana.
46