Strona:Karol May - Król naftowy III.djvu/76

Ta strona została skorygowana.

— Jak chcecie. Pojedziemy do puebla i przekonamy się o tem naocznie. Tymczasem zwiążemy was, abyście nam nie przeszkadzali. Mój brat Winnetou rozpocznie od Ka Maku!
Apacz wyciągnął rzemienie z kieszeni. Ka Maku zerwał się na równe nogi i zawołał wściekle:
— Mnie wiązać? Niech więc — — —
Nie mógł dokończyć, ponieważ Old Shatterhand, który rów nież szybko się podniósł, wymierzył mu w skroń taki cios, że wódz natychmiast runął, tracąc przytomność. Był to jeden z owych ciosów, którym słynny westman zawdzięczał swoje przezwisko.
— Widzicie, — rzekł do trzech wojowników — że opór byłby daremny. Czy mam was tak samo obezwładnić?
Groźba podziałała; Indjanie bez oporu pozwolili się spętać. Następnie związano Ka Maku ręce i nogi. Obaj myśliwi mieli ułatwione zadanie: Pueblosi, Indjanie osiadli, w znacznej mierze zatracili swój pierwotny charakter wojowniczych nomadów.
Z obawy, aby konie czerwonoskórych nie uciekły, westmani przywiązali je do siebie długiemi powrozami. Potem trzeba było uniemożliwić jeńcom swobodę ruchu i wzajemną pomoc. Wkopali zatem flinty Indjan głęboko w piasek, w dość

74