i bohaterów, aby wrócić do ojczyzny i śpiewać o nich pieśni.
— A więc nie jest dla nas niebezpieczny. Pozwolę mu śpiewać, ile mu się zechce. Ale gdzie są jego towarzysze?
— Nie wiem.
— Zapytaj go!
— Nie mogę.
— Dlaczego?
— Zabroniłeś nam mówić w języku tobie nieznanym. On zna tylko mowę ojczystą; nie chciałbym zaś poczuć w sercu stali waszych noży, jak rzekłeś.
— Jeśli to prawda, możesz się z nim porozumieć w jego mowie ojczystej. Pozwalam.
— Dobrze czynisz. Przypuszczam, że dowiesz się ważnych rzeczy.
— Jakich?
— Wychodźcy, do których należy, nie są sami. Towarzyszą im znani myśliwi. Być może, są bliżej, niż mógłbyś przypuszczać. Muszą tu być, bo skądże onby się tutaj wziął, ten bezradny obłąkaniec.
— Uff! Znani myśliwi! Czy masz na myśli białych?
— Tak. Sam Hawkens, Dick Stone, Wili Parker, Droll, Hobble-Frank, a może nawet i inni.
Strona:Karol May - Król naftowy IV.djvu/133
Ta strona została skorygowana.
131