skoro nafta spłynie do jeziora, umieścicie je zpowrotem do jaskini. Wejście do niej zamknijcie identycznie tak, jak je zastaniecie. Nawet najbardziej przenikliwe oko nie powinno go dostrzec. Następnie zatrzyjcie wszystkie ślady. Mam nadzieję, że uporacie się przed wieczorem.
— A skoro robota nad wodą będzie skończona, co wówczas? — zapytał Buttler.
— Wyśpicie się i wyjedziecie następnego rana na nasze spotkanie, aby nam oznajmić, żeście znaleźli jezioro i że droga jest zupełnie bezpieczna. Oczywiście, nie zapomnijcie się rozpływać w zachwytach nad naftą,
— Postaramy się, aby przemówiły do nich nasze zachwyty. Mam nadzieję, że i ty wówczas wywiążesz się ze swego obowiązku?
— Naturalnie!
— Ile właściwie chciałeś nam dać?
— Dostaniecie razem pięćdziesiąt tysięcy dolarów, któremi się podzielicie.
Mówiąc to, uchwycił brata za rękę i uścisnął na znak, że powiedział to dla zamydlenia oczu Pollerowi. Ten bowiem miał otrzymać nie pieniądze, lecz pchnięcie nożem albo kulę. Poller nie przeczuwał tych złowrogich zamiarów; ufał obu oszustom i zawołał półgłosem z uciechą:
— Pięćdziesiąt tysięcy, któremi się podzielimy! A więc ja dostanę dwadzieścia pięć tysięcy?
Strona:Karol May - Król naftowy IV.djvu/19
Ta strona została skorygowana.
17